09.04.2014

Wyobraża sobie Pani czasem swoich czytelników?

Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś z czytnikiem elektronicznym czyta moje opowiadania:) A tak bardziej serio, to raczej staram się nie myśleć o efekcie, jaki wywołują moje teksty - kiedyś było to naturalne, po prostu pisałam i zabawne były dla mnie reakcje, jakie budziły moje wypociny, teraz muszę się trochę bardziej postarać, żeby się odciąć, ale to tylko trochę. Sztuka (czy jakkolwiek to nazwać) jest dla wszystkich i jeśli chodzi o moje teksty to zupełnie na drugim biegunie myślowym są dla mnie jakiekolwiek podziały na grupy docelowe- literaturę kobiecą albo skierowaną do starszych panów pijących nad ranem mleko; ale wiem, że moje teksty nie trafiają do wszystkich (a raczej niewiele osób "kuma klimat"), choć zauważyłam, że coraz więcej osób traktuje je z sympatią :D Więc jeśli ktoś przyjmuje je z dobrodziejstwem inwentarza, to super, a jeśli nie- nic się nie dzieje.

 

Kiedy zaczęła Pani pisać?

Zaczęłam  grubej rury, od wypracowań w LO na polski - choć "ten dreszczyk" poczułam w gimnazjum, przy niewątpliwej zasłudze polonistki; ale jeśli chodzi o pisanie o którym zaczęłam myśleć jako o jakiejś formie twórczości, to "przełomem" była sekcja literacka ŚKFu [Śląski Klub Fantastyki], do której miałam niesamowite szczęście trafić będą jeszcze w LO. To dzięki niej pisanie nabrało jakiegoś realnego kształtu w mojej głowie, i zaczęłam patrzeć na to, co piszę; a druga rzecz to duże wsparcie, i takie uczucie uczciwego podejścia do tematu i siebie nawzajem- bo mimo, że sporo osób pisze, to na sekcji każdy miał taką samą szansę i to się czuło, za to jestem bardzo wdzięczna.

 

Skąd czerpie Pani inspiracje?

Z sytuacji, takich życiowych. Raczej to są krótkie momenty, sytuacje między ludźmi. Ale najbardziej inspiruje mnie zawsze muzyka.

 

Czy są twórcy, którzy są dla Pani wzorem? Kogo lubi Pani czytać?

 

Na nikim się nie wzoruję- przynajmniej nie celowo- ale wiadomo, że chcąc nie chcąc suma rzeczy, które się czytało czy fascynowało zawsze jakoś przenika, bo one w końcu budują  "wrażliwość artystyczną"... dlatego nawet jak coś piszę to przez ten czas staram się nie czytać żadnej literatury, żeby nie zacząć podświadomie pisać np Palahniukiem:) A jeśli chodzi o moje ulubione klimaty, to raczej pisarze amerykańscy, już od wielu wielu lat Kerouac czy Bukowski, czy właśnie własnie np. Palahniuk.

 

Pracuje Pani teraz nad czymś?

Przez ostatnie lata pisałam bardzo dużo, na razie nic nie piszę, zobaczymy co będzie dalej.

 

W Pani tekstach zwykła rzeczywistość okazuje się zaczarowana. Wierzy Pani w magię?

W sumie to tak.

 

A co z muzyką? W Pani tekstach wydaje się niezwykle ważna.

Muzyka jest dla mnie jednym z  cudów świata, i jak ktoś mówi, że go muzyka nie rusza, to nie dowierzam. Można się o to sprzeczać, ale jak stwierdziłyśmy z moją siostrą, to jest absolutnie najlepsza ze sztuk. Dla mnie jest schronieniem, w sensie prawie dosłownym, bo nawet jeśli świat czy moje życie odczuwam jako straszne chaotyczne, to muzyka jest dla mnie czymś dobrym i uczciwym, czystym, do czego zawsze mogę się odnieść. Oczywiście słyszy się różne dźwięki- wiadomo jaką papkę można usłyszeć w (choć nie każdym) radio- i mimo, że często zdarza mi się pomyśleć "ale gówno", to uważam, że każda muzyka jest pozytywna.

Autor:
Komentarze
Czasem dobrze jest wrócić do świata dziecięcych lektur, by trochę się nasycić ich prostą,... czytaj wiecej
Ludzie płacą tysiące za spotkanie z nim. Nie za indywidualne konsultacje, ale za uczestnictwo w... czytaj wiecej
E-czytanie jest rewelacyjne. Jednak zawsze może pojawić się coś, co trochę zepsuje nam... czytaj wiecej
Czytanie to silna pasja: dlatego przytrafia się w przeróżnych miejscach i dziwnych sytuacjach.... czytaj wiecej
"Dzień na ziemi", prozatorski tom literaturoznawcy i filozofa Michała Pawła Markowskiego, zawiera... czytaj wiecej