Kindle za recenzję
Wet. Moi wspaniali dzicy przyjaciele
25.09.2013

Dobra nowina dla miłośnic Jamesa Herriota, właścicieli zaczytanych egzemplarzy dzieł Geralda Durrella i znających na wyrywki wspaniałą piątkę książek Konrada Lorenza. Pojawił się nowy członek plemienia! To Luke Gamble: młody Anglik, weterynarz, oddany przyjaciel zwierząt i (rzecz jasna, skoro się załapał do tej wyśmienitej grupy) dobry pisarz z ciepłym poczuciem humoru.

Autobiograficzna opowieść przywodzi na myśl przede wszystkim wspomnienia Jamesa Herriota. Początki pracy w klinice weterynaryjnej, pastwiska Anglii, krowy cielące się w najczarniejsze noce i oczywiście humor. W posłowiu nasz - w tym momencie już bliski - znajomy Luke przyznaje, że pacholęciem będąc przestudiował dogłębnie dzieła zebrane Herriota. Bardzo miło jest ponownie odnaleźć ten klimat, ale Luke to już weterynarz i pisarz XXI wieku. Herriot był dżentelmenem. Jego podopieczni cierpieli z powodu trudnego porodu, otyłości, czy kulek sierści zalegających w brzuchu. Na ogół wszystko kończyło się dobrze. Współczesny "wet" nie oszczędza nam niczego. 

Komentarze