07.05.2013

Czy miasto to w ogóle jest miejsce dla czytelnika? Jeśli wierzyć deklaracjom, zazwyczaj czytamy w zaciszu domu (łóżko, wanna, kaloryfer, koc, te sprawy, zobacz: poprzedni post) albo na łonie przyrody. Ale miasto? Jeśli przyjrzeć się strukturze większości miast, można by dojść do wniosku, że służą one głównie do jedzenia, robienia zakupów, kontemplacji starych budynków oraz generowania korków.

Jedna sprawa to kawiarnie – ale nie wszystkie są przyjazne (w ramach akcji Strefa Wolnego Czytania sporządzono bardzo praktyczną listę sprzyjających lekturze miejsc, głównie na terenie Krakowa; lista dostępna tu). Ale sama tkanka miasta, przestrzeń publiczna, wspólna: ławki, skwery, place, chodniki? I idźmy dalej – czy czytanie da się uczynić wspólnym?

Dlatego tak ważne są – wciąż chyba nie dość liczne – akcje, które mają na celu przypomnienie, że w tej sferze żyją też czytelnicy (np. nowohucki flashmob Czytaj na Centralnym). Należy po prostu wyjść z ukrycia!

ludzik

Akcja Warszawa czyta ma jednak jeszcze ambitniejsze i bardziej radykalne plany. Chodzi tu już nie tylko o próbę spojrzenia na miasto jako na przestrzeń przyjazną dla czytelnika, sprzyjającą lekturze, ale ustalenie relacji wzajemności: miasto ma się stać kluczem do czytania „Cwaniar” Sylwii Chutnik, i odwrotnie: książka ma pomóc zrozumieć miasto. Dlatego rozmowy o powieści oraz inspirowane nią eventy nie mają jedynie charakteru literackiego czy estetycznego, ale polityczny. Czytanie, dyskusja o czytaniu ma pobudzić do rozmawiania o realnych sprawach: umowach lokatorskich, autobusach, rolach w rodzinie. Dlatego książka łączy się tu z warsztatami samoobrony, wycieczkami rowerowymi czy grami miejskimi równie dobrze jak z dyskusją panelową.

Czytanie w tym projekcie jest silnie połączone z działaniem, z konkretną aktywnością w obrębie wspólnoty. Dlatego tak silna jest tu idea więzi: uczestnicy reaktywują Dyskusyjne Kluby Książki, wspólnie czytają na głos „Cwaniary” i nagrywają audiobooka, starają się działać miedzypokoleniowo (aktywizowano zarówno seniorów, jak i dzieci).  Czytelnicy zaczynają okupować miasto! Wsiadają na rowery,  dyskutują o pamięci Warszawy i domagają się swojego. Warszawy czytelników, wspólnot i cwaniar. 

Autor:
Komentarze
Czasem dobrze jest wrócić do świata dziecięcych lektur, by trochę się nasycić ich prostą,... czytaj wiecej
Ludzie płacą tysiące za spotkanie z nim. Nie za indywidualne konsultacje, ale za uczestnictwo w... czytaj wiecej
E-czytanie jest rewelacyjne. Jednak zawsze może pojawić się coś, co trochę zepsuje nam... czytaj wiecej
Czytanie to silna pasja: dlatego przytrafia się w przeróżnych miejscach i dziwnych sytuacjach.... czytaj wiecej
"Dzień na ziemi", prozatorski tom literaturoznawcy i filozofa Michała Pawła Markowskiego, zawiera... czytaj wiecej