ebook: Na wczoraj - Jerzy A. Wlazło

Czy istnieje coś takiego jak czas? Czy wydarzenia muszą się układać w sekwencje? Czy wszystko zdarza się naprawdę tylko raz? A może to jedynie złudzenie, w które wszyscy chcemy wierzyć, by było nam łatwiej? 

„Na wczoraj” jest powieścią przygodowo-fantastyczną dla młodzieży (i nie tylko). Jej bohaterem jest nastoletni Jerzyk, który musi radzić sobie z trudną sytuacją w domu, związaną z chorobą jego ojca. Nieoczekiwanie chłopiec odkrywa, że posiadł niezwykła umiejętność: potrafi przenosić się w czasie.

Wokół ekscentrycznego, rzekomo szalonego badacza, pana Wiktora, zbiera się grupa młodych, którzy już nie wierzą w te obiegowe opinie o czasie. Są tzw. transjerami: podróżują między punktami w czasie i pomagają ludziom w ramach tajemniczej firmy kurierskiej „Na wczoraj”. Do nich trafia nasz bohater, okazuje się jednak, że i wśród nich Jerzyk jest wyjątkowy: potrafi bowiem zapamiętać wszystkie wersje wydarzeń.

Przybycie Jerzyka radykalnie zmienia układ sił w grupie transjerów. Wychodzą na jaw tajone konflikty, a Pan Wiktor, dotąd miły i kompetentny opiekun, przestaje budzić zaufanie. Kim naprawdę są transjerzy? Co chce osiągnąć pan Wiktor? Na horyzoncie pojawia się też jego córka…

Tak jak i w „Kocie Syjonu”, poprzedniej powieści autora, nic nie jest tu takie, jakie się wydaje. Książka przypomina nieco klimatem filmy Nolana, gdzie odbiorca musi co chwila rewidować swoje poglądy, bowiem kolejne twisty akcji zmieniają oblicze przestawianego świata.

Pierwsi recenzenci z BiblioNETki (patrona ebooka) o "Na wczoraj":

„Ostrożnie zerknęłam by przekonać się co to jest i wsiąkłam. Nastolatek, podróże w czasie... To już niby było wiele razy, ale autorowi udało się napisać coś świeżego, ciekawego, nie papierowego (dosłownie i w przenośni, bo to wyjdzie jako ebook ;))... Edukacyjnego, ale bez przynudzania. No i bez nachalnej dydaktyki, na którą mam uczulenie. Przyjemne zaskoczenie”.

Wiktoria Korzeniewska (czytać nie czytać):

"Dobrze jest odetchnąć z ulgą po młodzieżówkach pełnych wampirów i wilkołaków i przeczytać coś, co mogło się wydarzyć tuż obok, nawet z naszym sąsiadem. I nie tylko dobrze się bawić obserwując jak Jerzyk manewruje czasem, lecz także i zastanowić się nad wartością czasu.
 
Gdyby istniała firma „Na wczoraj”, skorzystalibyście z jej usług? Firma, która sprawia, że to, co nie zdążyliście dziś, zostanie zrobione wczoraj. Brzmi jak cud? Jednak czy wtedy ludzie uważaliby na swoje czyny? Czas ma wielką wartość, choć i tak za mało go cenimy".  

Jadwiga Guźla (Recenzje Jadźka):

"W przypadku „Na wczoraj” Jerzego Wlazło, zaskoczyła mnie cała konstrukcja powieści. Nie spodziewałam się, że z pozoru zwyczajna opowieść dla młodzieży stanie się kawałkiem niezłej fantastycznej historii. Od początku intrygującej, a do samego końca mocno wciągającej. Przygody młodego Jerzyka z każdym kolejnym razem stawały się nie tylko ciekawe, ale i fascynujące, co czytelnikowi sprawia podwójną frajdę. Nie dość, że nie może doczekać się kolejnej, to wciąż długo rozpamiętuje każdy miniony wątek. Szczerze przyznam, że dawno nie spotkałam powieści, która w ten sposób urzeknie mnie, jako odbiorcę. I cieszę się, że nadarzyła się taka okazja przy lekturze polskiego tytułu". 


Patronat:

Biblionetka duzeka.png Kulturownia

Udostępnij:
Cena: 8,00 zł
Kupując tego ebooka otrzymasz
80 punktów koobe !
Pobierz fragment ebooka:

Wydawnictwo: Koobe ; ilość stron wydania papierowego: 358; data wydania: 12.09.2013;
Skomentuj ebooka "Na wczoraj"
Marta Pozaroszczyk 26.08.2015 11:47
Bardzo ciekawie poprowadzona akcja i to na naszym, polskim podwórku! Przyjemna na chwilę wieczornej rozrywki, nie tylko dla młodzieży.
Artykuły i recenzje
Na wczoraj

Jutro

To, co dzieje się w tej chwili zupełnie nie ma wpływu na wydarzenia, które rozegrają się jutro. Albo wczoraj. Wiele dni później Jerzyk próbował przypomnieć sobie, od czego się to wszystko zaczęło. Może właśnie od jego ucieczki. Biegł z piłką przytuloną do piersi. A za nim czterech niemal dorosłych chłopaków.

Piłka była jego. Tamci ją zabrali, gdy wracał z boiska do domu. Wysocy, dobrze zbudowani, z papierosami w ustach. Zastąpili mu drogę. Jeden mocnym uderzeniem wybił mu piłkę spod pachy. Na nieśmiałe prośby żaden nie zwrócił uwagi. Akurat teraz oni mieli ochotę pograć sobie na podwórku.

A Jerzyk właśnie bardzo się spieszył. Bo ojciec nie lubił, gdy spóźniał się na kolację. Godzina dwudziesta była jedną z dwóch najważniejszych godzin dnia. Tą drugą była czternasta – nieprzekraczalny termin powrotu z podwórka na obiad. Punktualnie.

 

Więcej...
Jerzy Wlazło

Skąd pomysł na książkę dla młodzieży czy o młodzieży?

Najpierw był pomysł. Pomysł wymagał, aby bohaterami byli ludzie młodzi. To w pewnym sensie określiło potencjalnego odbiorcę. Na szczęście znam kilkoro dorosłych, którym książka się spodobała więc może nie należy jej klasyfikować aż tak jednoznacznie. A sam pomysł naprawdę zrodził się znikąd. Jak w jednej z ksiąg Tytusa, Romka i A’Tomka strzelił mi do głowy i został. Wcale tego nie planowałem.

Więcej...