„Ludzie powinni być wybredni i wykwintni, a nie są”, powiada tytułowy bohater Opowieści mężczyzny, który zarabia śpiąc. On sam zaś próbuje być wybredny i wykwintny. A zarazem pokazuje, że wszystko można zrobić inaczej, po swojemu, a wszechobecne konsumpcyjne wzory i normy do niczego tak naprawdę nie zmuszają. Można bez telewizji i bez samochodu. Można prowadzić dobre, uważne życie, pełne książek, filmów i długich rozmów.
Myślisz - chciałbym/ chciałabym:
* Mieć więcej czasu
* Móc się tak nie spinać, nie naprężać i nie stresować
* Więcej się uśmiechać
* Przeczytać w końcu …. [sam/-a wpisz swoje tytuły]
* Obejrzeć … [jak wyżej]
* Czuć, że żyję po swojemu, że decyzje, które podejmuję, są moje
* Czasem podróżować, ale bez przesady
* Uważniej przyglądać się ludziom dookoła
* Zrobić coś ze swoim ciałem, zapisać się na siłownię, na kurs tańca
* Iść do kawiarni, do klubu, do biblioteki
* Marzyć, spacerować i marzyć, w skupieniu jedynie nad własną wyobraźnią, a nie nad tym, co zaraz trzeba zrobić.
„Moją największą życiową porażką jest fakt, że nie mam pracy polegającej na czytaniu książek, najlepiej w jakimś klimatyzowanym pomieszczeniu”, rzekł Woody Allen. Bohater Kędzierskiego taką pracę znalazł. Sprzedaje książki na Allegro. Utrzymuje się z tego na zadowalającym poziomie. Lubi patrzeć, kto kupuje jaki tytuł, więc preferuje odbiór bezpośredni. Dużo rozmyśla i dużo czyta. Wielu rzeczy nie musi. Czy mężczyzna bez samochodu nie jest prawdziwym mężczyzną? Czy jemu to męskość jego odejmuje?
Książka Kędzierskiego to opowieść o szczęściu i czytaniu. Inspirująca dla każdego bibliofila.
PS. Wyobraź sobie: mieć słoik z nalepioną kartką: JEŚLI NIE JESTEŚ TAKI, JAKIM CHCIAŁBYŚ BYĆ, WRZUCASZ STO ZŁOTYCH.
Od Wydawcy:
Opowieść o człowieku, który do niczego się nie zmusza. Ciepło, subtelność w wyrażaniu uczuć i pokora. Wartości odkrywane są po kawałku, delikatnie, nie ma tu nic szokującego, a jednak ta opowieść... powala.
To opowieść o życiu, o którym wielu gdzieś coś słyszało, ale mało kto miał odwagę takiego życia posmakować.
Wyróżnienie w konkursie na najlepszą książkę o Poznaniu, nominacja do Nagrody Literackiej Gdynia!
Jest w Opowieści mężczyzny, który zarabia śpiąc coś bardzo archaicznego – kontemplacyjność, nastawienie na staranne przeżywanie rzeczy: książek, spacerów, spotkań. Brakuje nam tego dzisiaj?
Książka, którą napisałem, jest propozycją. Nie jestem od tego, żeby mówić „czego, komu brakuje...”. Gdybym był lekarzem, to rzeczywiście leczyłbym kontemplacją, ciszą, książkami, spacerami, spotkaniami..., przede wszystkim ciszą. Ale nie jestem lekarzem, staram się być pisarzem. Kto chce, bierze i czyta. Czy „kontemplacyjność, książki, spacery, spotkania” są dziś archaiczne? Nie przesadzajmy. Miło mi, że pani książkę odczytała jako „kontemplacyjną” mimo, że w Opowieści... pełno jest najróżniejszych wygłupów, wygibasów, tańców, aktywności!
Więcej...