Koszyk:
Pusty
Suma:
0,00 zł
Bridget i Adam poznają się w dramatycznych okolicznościach, w górach szaleje burza. Cudem uchodzą z życiem. Wspólnie spędzona namiętna noc zbliża ich do siebie. Rankiem jednak on oświadcza, że nie będą się więcej spotykać. Wkrótce w prasie ukazują się informacje, które milioner Adam Beaumont w zaufaniu przekazał tylko Bridget. Rozgoryczony, odnajduje ją, by powiedzieć, co o niej myśli. Nie spodziewa się, jaka czeka go niespodzianka…
Ebooki polecane specjalnie dla ciebie
Skomentuj ebooka "Żona dla Australijczyka"
Zaloguj się aby komentować.
YoAnna
26.05.2013 19:26
Tytuł skojarzył mi się z polską komedią sprzed lat, lecz książka ma nie wiele z tym filmem wspólnego. „Żona dla Australijczyka” to nic więcej niż zwykły, prosty romans z banalną i przewidywalną aż do bólu fabułą. Całość czyta się szybko, gdyż ma niewielką liczbę stron i to chyba jedyna zaleta całości. Jest to pozycja wyłącznie dla wielbicieli tego typu historii.
Doris
07.05.2013 17:29
Czasami lubię oderwać się od rzeczywistości i przeczytać jakieś romansidło. Nie ukrywam, że w tym przypadku przyciągnął mnie tytuł książki (skojarzył mi się z pewną starą, ale dobrą polską komedią obyczajową). Historia oczywiście nie ma nic wspólnego z filmem (jak autorka miałaby znać jakiś tam polski film?). Ani szkoda, ani nie szkoda, bo romans nie zasługuje na żadną większą uwagę. Spełnił jednak swoje zadanie. N jeden wieczór oderwałam się od rzeczywistości.
Pharea
07.05.2013 15:04
Dokładnie typowe romansidło, ale są ludzie, którzy lubią i takie gatunki. Książka łatwa, lekka i przyjemna. Szybko się czyta i jest dobrym zapełniaczem czasu. W prawdzie zakończenie jest nieco naiwne, ale to chyba domena większości romansów. Polecam wszystkim, którzy lubią ten gatunek - na pewno nie będą się czuli zawiedzeni. Jedyny minus to trochę przydługawe opisy mebli i dokładne opisy pokoi (dziwne?)
Aleksandra Skibińska
31.03.2013 20:54
Niestety, jest to typowe romansidło. Nudne i bez polotu, ale jeśli ktoś lubi...
