Ludzie czytają w dziwnych miejscach. Czytniki ebooków pogłębiają to szaleństwo!
Aktywnych czytelników spotkasz:
w łazience
wygiętych w przedziwnej pozycji (czy to joga, czy akrobatyka?) na łóżku
w kawiarni
w kolejce
pod stołem
w kuchni, podczas gotowania (albo jedzenia)...
A Wy gdzie czytacie? Napiszcie w komentarzu - 3 spośród Waszych wypowiedzi nagrodzimy voucherami o wartości 30 zł na zakupy w koobe.
Konkurs trwa tydzień (do 5 czerwca), a tu znajdziecie regulamin.
Jesteśmy ciekawi Waszych miejsc do czytania!
Wyniki
Przeczytaliśmy Wasze czytelnicze wyznania: naprawdę nas zaskoczyliście!
Nagrodziliśmy troje z Was, choć większość wypowiedzi powaliła nas na kolana :) Już niedługo następny konkurs.
Vouchery otrzymują:
Magda Rzeźnik
Adrian Tur
Izabela Szymańska
Przyznaliśmy także nagrodę specjalną: wierszyk o czytaniu w toalecie autorstwa Krzysia chcielibyśmy wyróżnić Sztuką pierdzenia. Cieszymy się, że nie boicie się tematów tabu ;)
Dziękujemy za Wasze odpowiedzi.
Ze zwycięzcami skontaktujemy się mailowo.
W kinie, w Lublinie – czytam tam
W maju , w tramwaju – czytam tam
Nie marudź, nie szlochaj,
ale kolejną książkę mi podaj.
W gminie, w Kętrzynie – czytam tam
W metrze i w swetrze – czytam tam
Czy miasto czy wiocha, ty nową książkę mi podaj
W radości no i w smutku
W radości no i w smutku
W radości z ciepłego lata
Na piasku plaży, w Gródku
Na piasku plaży, w Gródku
Czytam do końca świata
W spokoju oraz w niebie
W spokoju oraz w niebie
W spokoju palmowych niedziel
W Marwałdzie i w Gętlewie
W Marwałdzie i w Gętlewie
Czytaj w bogactwie i w biedzie!
;-)
Moje ulubione miejsce,w naszym parku na ławeczce pod lipą ,która roztacza piękny cień.Prawie jak Kochanowski,on pisał pod lipą ,ja czytam.Biorąc pod uwagę ,że jestem zapracowaną mamą to jest jedyne strategiczne miejsce gdzie bez pospiechu i leniwie mogę oddać się tej przyjemności :)One bawią się w piaskownicy ,a ja czytam,czytam ,czytam....
Cóż ,być może jestem gatunkiem na wyginięciu,zamiast elektronicznych gadżetów dzierżąc książkę,ale tak szczerze....skoro lipy nie wyginęły ,to może i nam książko-maniakom też się uda :)
Jestem Trampem. Z języka niemieckiego oznacza wędrowce, włóczęgę. Podróżuję najczęściej autostopem. Zaczynając od samochodów, TIR'ów kończąc na stacjach benzynowych i dworcach. Wszędzie tam czytam. Nic tak nie łączy jak miejsce + zapach + ebook. Zapyziałe schroniska, hostele to nic w porównaniu z tym gdzie ostatnio czytałem. Z racji zamiłowań do historii i podróży połączyłem to w jedno. Zwiedzając Białoruś można napotkać pamiątki po Związku Radzieckim, sierp i młot jak i pomniki Lenina. Ten ostatni sprawił że postanowiłem poczytać pod jego bacznym okiem. Więc włączyłem książkę o Leninie siedząc koło niego. Nigdy nie doświadczyłem tylu emocji. Coś niezwykłego... Przyznam się że nigdy tak się nie bałem jak wtedy. Kolejne wyzwanie to Mongolia i jej stepy... miejsce gdzie ciszy jest aż nadto.
p.s. Proszę o więcej książek podróżniczych :)
zawsze znajdę czas na czytanie, choćby w ratach.
Jadę autobusem do pracy - z torby książkę wyciągam,
tym bardziej jeśli podróżuję w pociągach.
Siedzę w przychodni w kolejce do lekarza?
Proszę bardzo, idealna okazja do czytania się nadarza!
Nawet jeśli filmy w telewizji oglądam wieczorami,
mogę sobie książką umilić przerwy z reklamami.
W kąpieli, w łóżku, podczas dziecka usypiania,
tak wiele jest wbrew pozorom mam czasu do książek czytania!
Nadmienię tylko, że:
-druga ręka w tym czasie głaszcze córeczkę po główce (jakieś 60 min - od momentu położenia do zaśnięcia)
-dzięki dotykowemu ekranowi (dzięki Panie ;), że mam kciuk) ten wyczyn jest możliwy.
Tak więc pod dachem, niebem, bądź dębem; na fotelu, kanapie bądź łóżku; z herbatą, kawą bądź z kakao; w kocu, kapeluszu, bądź pidżamie - standardowo, staromodnie i bezpiecznie (!), ale nie nudno, czytam - bo z książką się nudzić nie potrafię.
czytam w domu, na sofie,
w wannie - godzinami dopuszczając po trzykroć gorącej wody,
w łóżku przed zaśnięciem tzw "ostatni rozdział" :)
i na zewnątrz... na podwórku, na leżaczku i na trawce, w restauracji i w kolejce :)
nawet w pracy po kryjomu gdy zostanie chwilka luzu :)
i po ciemku (czytnik z lampką) i w jasności...
Bo mi nikt na to nie daje dotacji
Nie czytam w hotelu
Bo tam nie bywam
Nie czytam w fotelu
Bo zaraz zasypiam
Lecz czytam wszędzie
gdzie mam chwilę czasu
czy na smartfonie, czy na tablecie
zawsze do czytania jest coś na tapecie
Każdą chwileczką, każdy momencik
Poświęcam, by skubnąć choć akapicik
Za kierownicą stojąc przed przejazdem
Na przerwach przed uczniów broniąc się hałasem
Na działce, pomiędzy chwastów plewieniem
I w wannie, choć grozi to… zatopieniem
Gdy obiad w niedzielę dla rodzinki pichcę
też czytam sobie, przy kuchni, cichcem...
Gdy nikt nie widzi i gdy wszyscy patrzą
czytam, literatury chcąc stać się znawcą ;)
A na koniec tu rzeknę w wielkim sekrecie
Najlepiej się czyta… na toalecie!
czytam sobie w toalecie.
Czy to kupa, czy też siku,
ja mam książkę na czytniku!
Dużo zależy od pory roku i pogody. Ciepłą wiosną i latem uciekam do swojego małego lasku nieopodal domu, z dodatkowym prowiantem typu: kocyk, kilogramowa paczka żelek i butelka wody mineralnej. Potem rozkoszuje się powietrzem, ciszą, spokojem i napawam ,,duszą książki’’. Z kolei chłodną jesienią i mroźną zimą, skazana jestem na domowe pielesze, dlatego zazwyczaj przesiaduję w łazience pod prysznicem. Ale nie po to, by brać kąpiel z książką, tylko siedzę z grubą poduszką pod pupą i dziką fascynacją zagłębiam się np. w kryminały typu ,,GRIZZLY’’ ADAMA ZALEWSKIEGO i czuję, że już jestem w samym środku tajemniczych morderstw i widzę, jak grizzly podchodzi do mnie, trzymając w ręku nóż!!!! Nagle … ciemność … nic nie widzę!!! Ratunkuuu!!!!
Uff... na szczęście to tylko mój mąż. Znowu zgasił światło, bo za dużo prądu zużywam :)