Wydaje się, że Myszka Miki była z nami … zawsze. Ale przecież ona także ma swoją historię! O dziejach Myszki w Polsce opowiada w swojej książce Paweł Sitkiewicz. Zdradzimy Wam parę ciekawostek…
1 Myszkę Miki postrzegano w Polsce jako… samiczkę, zamężną z kotem Feliksem.
2 Lucjan Faleński napisał o niej wierszyk. Kończy się on dramatem miłosnym:
„A czasem myszka płacze. Łza jej z oka płynie,
Może tylko udaje, bo wie, że gra w kinie?
A może chce być żywa, jak inni, jak my?
Ach, zdradźmy tajemnicę – kocha się w Chaplinie.
Chce być jego dziewczynką. Chce być z nim na „ty”.
3 Istnieje wiele legend o tym, jak Disney wpadł na pomysł tej postaci. Wiele z nich krąży wokół mitu bohemy – wracający z imprezy do swojego biednego mieszkania, Walt miał zobaczyć stojącą w jego bucie na tylnych łapkach mysz.
4 Polski krytyk Stefan Bronowski, jak wielu ówczesnych filmoznawców europejskich, postrzegał Disneya jako artystę. Widział w nim wielkiego romantyka i proponował, by amerykański twórca zekranizował Byrona, albo, lepiej, Nie-boską komedię Krasińskiego. Żałujemy, że Walt nie podjął się tego zadania. (Jak by to mogło wyglądać? Piszcie w komentarzach!)
5 Pedagodzy w latach 20. i 30. uważali, że filmy Disneya są zbyt straszne, by mogły je oglądać dzieci.
6 Lwowski filmowiec Jan Jarosz, poirytowany karierą amerykańskiej myszy, postanowił nakręcić film Pogrom Mickey Mouse. Dzieło nie zostało ukończone, ale znamy niektóre kadry. W jednym z nich myszka przywiązana jest do słupa, a oprawcy piłą odcinają jej ogon. Brawo, Janek.
7 Myszka Miki nie zawsze była taka porządnicka. Na początku swojej kariery, w latach 20., kiedy filmy nie były jeszcze adresowane do dzieci, miły gryzoń pogrążał się w nałogach: lubił zapalić i napić się piwa (zob. Galopujacy gaucho). Jednak kiedy zyskał sławę, poprawił się. Większość gwiazd Hollywoodu robi raczej odwrotnie.
8 Radziecki reżyser Siergiej Eisensten powiada, że kreskówki Disneya to „protest przeciwko metafizycznemu bezruchowi tego, co dane raz na zawsze”.