Kindle za recenzję
Lilka
30.09.2013

"Życie i choroba, narodziny i śmierć – plecie się to, zaplata, współistnieje. Radość i smutek."

Przemijanie to proces nieodłącznie wpisany w naszą egzystencję. Przemijają pory roku, przemijają lata, przemija niepostrzeżenie całe nasze życie. Małgorzata Kalicińska, znana szerszemu gronu czytelników z lekkiego tryptyku o życiu nad rozlewiskiem, tym razem podjęła się mocno przygnębiającego tematu. Powieść mną wstrząsnęła i poruszyła najczulsze punkty mojej duszy.
 
Małgorzata Kalicińska to nasza rodzima powieściopisarka, absolwentka SGGW w Warszawie. W przeszłości autorka była nauczycielką  w szkole podstawowej i technikum, jak również pracowała dla Telewizji Polskiej, zbierając wiadomości do programu "Kawa czy herbata". Kalicińska była również współwłaścicielką i pracownikiem agencji reklamowej "Camco Media". Czytelnikom z pewnością znana jest głównie z rodzinnej sagi o życiu nad rozlewiskiem, na podstawie którego powstał serial telewizyjny.
 
Marianna Roszkowska, nazywana Manią to dojrzała kobieta po pięćdziesiątce, dziennikarka kolorowego pisma, od trzydziestu lat stateczna żona, oraz matka i babcia. Pewnego, zwykłego dnia jakich wiele w jej życiu, Mirek – mąż bohaterki, oświadcza że trwanie ich małżeństwa nie ma najmniejszego sensu i odchodzi. Mania równocześnie dowiaduje się o śmiertelnej chorobie swojej nielubianej, przyrodniej siostry – tytułowej Lilki. Ustabilizowany świat Marianny rozpada się jak domek z kart. Bohaterka zmuszona jest zmierzyć się z ponurą rzeczywistością, w której nowe życie i świadomość nadchodzącego kresu najbliższych jej osób, będą odtąd nieodłączną częścią każdej jej myśli..
Komentarze