Koszyk:
Pusty
Suma:
0,00 zł
Elszykowska zbliżyła się do kinkietu wiszącego naprzeciw wieszadła — lewą ręką uniosła w górę szkło, prawą wraz z zapałką zbliżyła do knota, po czym rzuciła dogasającą zapałkę na ziemię, zasadziła szkło, poprawiła knot i teraz oparła się o ścianę tuż obok kinkietu, z którego biło na nią niepewne żółtawe światło złej i taniej nafty (Fragment)