Jeszcze 29 marca Nicolas Levi, powszechnie znany ekspert ds. dalekiego wschodu, w tym szczególnie państw koreańskich, w swoim tekście na thintanku Centrum Studiów Polska-Azja wypowiadał się na temat ostatnich pokazów siły Kim Dzong Una jako naturalnej drogi legitymizacji władzy. Działania te nasilają się na skutek zbliżania się kolejnej rocznicy urodzin Kim Ir Sena - wiecznego prezydenta Korei Północnej.
Jednak w wypowiedziach po 30 marca pojawia się większa nuta wątpliwości. Wobec tak jasno proklamowanej polityki nienawiści, trudno orzekać które z dotychczas uznanych za względnie stałe, kierunki polityki północnokoreańskiej zmienią się nagle, zupełnie odmieniając charakter dotychczasowego względnego ładu na półwyspie.
Warto zadać sobie pytanie - kto tak naprawdę może chcieć wojny koreańskiej? Kto może do niej podżegać, a kto chciałby kryzys zażegnać? Które z tych stron, są realnymi stronami konfliktu, a które stoją z boku, ale na otwartym koflikcie stracić mogłyby lub zyskać.
By móc podjąć się takich rozważań, warto jednak uzupełnić swą wiedzę o tło historyczno-polityczne i społeczne. Dotyczącę zarówno Korei Północnej, jak i Południowej. Zapraszamy do zapoznania z jednymi z najważniejszych, a jednocześnie najbardziej przystępnymi, opracowaniami dotyczącemu półwyspu koreańskiego, i jego skomplikowanej sytuacji.