Boże, jak człowiekowi może brakować zapachu?
Pięćdziesięcioletni biznesmen, Tomasz Woy, wraca do krainy swojego dzieciństwa, na Mazury. Zmuszony do podjęcia tej wyprawy przez śmierć swojego przyjaciela, musi chcąc nie chcąc musi skonfrontować się ze swoją przeszłością: z porzuconymi marzeniami, ze wspomnieniami, z zerwanymi więziami. Bauer stawia tu pytania o możliwość powrotu i pracę pamięci: czy można coś ocalić od upływu czasu? Wspomnienia zacierają się, obrazy stają się przyblakłe, ludzie i miejsca zmieniają się. Czy musimy się godzić się na nieusuwalną utratę? I jaka relacja między Tomkiem, poszukującym nieustannie wolności w kapeli rockowej i kobiecego ciepła, a Tomaszem, poważnym, odpowiedzialnym przedsiębiorcą?
Narracja jest prowadzona z dwóch punktów widzenia: młodzieńca, dorastającego na przełomie lat 70. i 80. oraz dojrzałego mężczyzny w pierwszych latach XXI wieku. Co z tego, co przeżywał zbuntowany nastolatek pozostanie w mężczyźnie? Kobiety? Ambicje?
Zapach trzciny jest książką niezwykle sensualną: oddziałuje intensywnie na wszystkie zmysły. Jak powiada Jarosław Czechowicz, to literacka symfonia synestezji.