ebook: Nasturcje i ćwoki - Marcin Szczygielski

Nasturcje i ćwoki, czyli kryminał romantyczny - trzecia powieść w dorobku Marcina Szczygielskiego - to humorystyczna historia sercowych perypetii stylistki jednego z popularnych kobiecych magazynów.

Rozczarowana ostatnim nieudanym związkiem bohaterka postanawia od tej pory kierować się w miłości rozumem, a nie sercem i starannie wybiera kolejnego kandydata. Jej wybór pada na mieszkającego za ścianą sąsiada. Dziewczyna razem ze swoją przyjaciółką starannie "rozpracowują" nieświadomego ich planów chłopaka, śledząc każdy jego krok.

Pech w tym, że kiedy już główna bohaterka dochodzi do wniosku, że jej wybór jest słuszny i przystępuje do działania, kandydat nie przejawia najmniejszych chęci do zawarcia bliższej znajomości. W dodatku na horyzoncie pojawia się poprzedni narzeczony, który usiłuje odzyskać serce dziewczyny. Jej życie zaczyna się komplikować, a jakby tego wszystkiego było mało przypadkowo wplątuje się w sensacyjną aferę, w której niebagatelną rolę odgrywa tajemniczy pustostan oraz pewien hydraulik.

Jak znaleźć na to wszystko czas i siły, kiedy praca zajmuje dwanaście godzin na dobę, a despotyczna szefowa zmusza do coraz bardziej karkołomnych wysiłków w zdobywaniu kolejnych "prezentów dla czytelniczek" dołączanych do pisma?

Udostępnij:
Cena: 19,90 zł
Kupując tego ebooka otrzymasz
199 punktów koobe !
Pobierz fragment ebooka:

Skomentuj ebooka "Nasturcje i ćwoki"
YoAnna 26.05.2013 10:23
Miało być śmiesznie, wyszło dość umiarkowanie. A przynajmniej dla mnie. Ogólnie czyta się lekko i szybko, jednakże główna bohaterka irytuje niepomiernie psując całą zabawę z lektury. Kryminałem trudno nazwać tę powieść, gdyż ten wątek pojawia się tylko na moment i szybko znika. Jeśli ktoś szuka lekkiej lektury, która nie będzie wymagała większego intelektualnego wysiłku, może sięgnąć po „Nasturcje i ćwoki”, choć ja nie polecam.
Cezary Kolczuga 05.04.2013 10:47
Lekkie, śmieszne i przyjemne? Nie bardzo. Bohaterka zupełnie nieprzekonująca (typowa blondynka z dowcipów), jej koleżanka nic lepiej. Mnie do śmiechu nie było. Opowieść w sumie o niczym.